Rozmowy przy kawie (31)
Kochane dziewczynki, wrzucę Wam trochę smuteczkow, a Wy pomyślcie o mnie ciepło. Kto umie, niech się pomodli, kto woli niech pomantruje albo porozmysla o sile człowieka. Moja mama zamiast wrócić do mnie 1 października, trafila do szpitala - wszystko poszło nie tak jak miało być. Porzuciłam gospodarstwo i od niedzielnego poranka zyje w innym swiecie, miedzy domem mamy a szpitalem, samiutenka i bez zbytniej nadziei.
"Dobrze" już było.


  PRZEJDŹ NA FORUM