Rozmowy przy kawie (31)
Stawiam niemiecką kawusię, jak by ktoś był na takową chętny, bo piją tu tylko rozpuszczalną i to w ilościach litrowychzdziwiony

Jesssuu jak to dobrze, że ja mam tą paszczę zawsze uśmiechniętą i dzięki tej rozwalonej paszczy babunia w szpitalu mnie od razu do siebie przytuliła i prosiła, żebym nie wyjeżdżała, bo jej mąż nie poradny życiowo, nie znajdzie w kuchni nawet łyżkipan zielony babunia jest po operacji, cierpi i to bardzo, karmiona dożylnie i oddawane te rzeczy też są do woreczka, ale bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i miła, mimo cierpienia. Kurcze od razu tą babunie polubiłam, a jak wiecie mi jest ciężko tak od razu kogoś za odry polubić, a tu zonk, babcia tylko na mnie spojrzała i już ma mnie u swoich stópoczko nie wiem jak to będzie jak wróci ze szpitala, bo może choroba i ból zmienić ją w jędzę, więc wszystko potem się zobaczy, a tym czasem wczoraj było podpisywanie umowy.....oooo kobietki umowa przez adwokata napisana w dwóch językach, tak więc ja pracuję tu tylko 38,5 godz tygodniowo mam prawo do urlopu 24 dni, mogę zerwać umowę z 2 tygodniowym uprzedzeniem, meldunek, wyżywienie i wszystko z utrzymaniem mnie tutaj ponosi rodzinapan zielony

aniuop ja nigdy nie biorę pierwszej lepszej pracy tutaj, czekam na właściwą, nawet po kilka miesięcy czekam, aż będzie taka, co mi odpowiadać będzie, odrzucałam kilka propozycji, bo coś czułam, że tam się nie odnajdę, a na poniewierkę ja nie pojadę, bo szanować się też trzeba, kasa to nie wszytko.

Trafiłam na prawdę do porządnej rodziny, więc nie będzie mi aż tak ciężko, a czas szybko leci, więc nie obejrzę się a już w domeczku będę.



  PRZEJDŹ NA FORUM