Rozmowy przy kawie (31)
U mnie to samo..... Za trzecim podejściem Yogina do wyjścia, by toaletę poranną po nocy zrobić... musiałam go z kopa wypchnąć za drzwi. Taki francuski piesek mi się trafił pan zielony Tyćka wróciła mokra okrutnie, więc ścierka flanelowa cała mokra. Teraz śpią snem kamiennym.... Oby tylko prądu nie zabrali, bo wesoło nie będzie.


  PRZEJDŹ NA FORUM