Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Pat No ja się dzielnie trzymam dietowo, choć ze dwa razy zgrzeszyłam na Wyspach niedużym deserkiem wesoły
W restauracji w Kórniku próżno szukać było czegoś niskokalorycznego, więc z menu wybrałam kurczaka gotowanego w potrawce. Rzecz niewarta fotografowania wesoły

Elu tak, jeszcze Julka kwitnie szczątkowo.A na ZZ trzeba być zalogowanym, żeby posty dopisywać.

U mnie wczoraj "akcja-taras", czyli zamiast nicnierobienia, które planowo miało nastąpić po powrocie z harówy, musiałam szorować trzy okna, albowiem W. uznał, że czas wstawiać doniczkowce do domu. Po zastawieniu parapetów do kwietnia nic z szybami nie zrobię, więc musiałam umyć je teraz.


  PRZEJDŹ NA FORUM