NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II
Wróciłam z działki... deszcz i ziąb nas wygonił do domu . Deszcz u mnie na działce bardzo potrzebny ,
prawie całe lato nie padało , więc można sobie wyobrazić jak tam było sucho , podlewałam ale to kropla w morzu , przerabiałam leśne rabatki aby "powstał ogród " coś tam zrobiłam ale sił coraz mniej ..ale dobre i to...












































Posadziłam krokusy , tulipany niskie i wysokie oraz cd. rozchodników ,przycięte pnie "ustroiłam " w misy
do których wsadziłam rozchodniki naskalne , po ostatnich deszczach nie wiem czy to dobry pomysł , odpływ w misach jest ale nie jestem pewna czy nie będą "zagniwać " jak będę następnym razem , na spód podsypię więcej żwiru - co myślicie ??





























































































Mam też problem diabeł ale to w kolejnym poście .






  PRZEJDŹ NA FORUM