jeśli uwo(d)ziciel czyta, to ja oczywiście bardzo chętnie przyjmę dowolną korzyść majątkową jako gratyfikację za namawianie do złego...)

To juz nie wiem, dogadajcie sie...  Rzecz w tym, że ja wcale nie powiedziałam definitywnie "nie". On zna dobrze sytuacje, mało tego, on wie o sytuacji więcej niż ktokolwiek inny poza mną. Chyba w związku z tym nie zechce wręczyć korzysci majątkowej... 
|