Rozmowy przy kawie (31)
Ale żeście się rozpisały wczoraj, że nie nadążałam czytaćoczkooczko

Wczoraj miałam fajny dzień, byłam sobie troszkę pomilczeć na placu, a ludzi jak na jelonkę było dość sporo, a nasze głosy słychać było nawet w kosmosie, bo kobiety jak się uprą to wszystko mogąpan zielony
Na placu też spotkałam się z Pati i poznałam Jej koleżanki i powiem Wam szczerze, że dobrze czułam się w ich towarzystwie, a dopiero co się poznałyśmy, nie musiałam spinać dupy i wciągać brzucha, bo kobietki super, a w jednej to mogła bym się nawet zakochać hihi, bo nadaje na moich falach, ale niestety, wyprowadza się, szkodasmutny pomilczałyśmy, podpisy zebrane i poszłyśmy na kawusię, a potem do koleżanki Pati na obiadek, oooo kurcze to był obiadek wsiowo-domowy, taki jak lubię, bo gospodyni ugotowała rosół i zrobiła swój makaron, a do tego były swoje pierożki z mięsem, a drugie były z kaszą i grzybkami, te ostatnie muszę zrobić, bo pyszniutkie były, jak wszystko zresztą, no i jeszcze gospodyni pokazała mi swoje wielgaśne mieszkanie, które niestety opuszcza, widziałam Jej miłość do koroneczek, falbaneczek, bo serwet na szydełku i obrusów to miała całą kopę, no i lalki też szyje, no więc miała bym bratnią duszę tak blisko smutny
Na koniec walnę fotkę z kawiarni z Pati, mam nadzieję, że mi łba nie urwieoczko


No dobra wstawać już, bo kawa stygnie, no dawać, wyłazić z tych wyrek, bo Wam pupcie zgniją od lego leżenia hihipan zielonypan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM