Rozmowy przy kawie (31)
Witajcie wesoły
A cóż to tu takie zdumienie, że deszcz. Padało niestety wczoraj całe popołudnie, momentami nawet lało obrzydliwie. Popsuło nam całą wiejską imprezkę jaką sołtys z plebanem przygotowali. Miało być ognisko itp jak co roku o tej porze. Zawsze trafiała się całkiem ładna pogoda jak na tę porę, ale wczoraj było wyjątkowo paskudnie i na dodatek zimno.

W tematach aborcyjnych nawet nie chce mi się wypowiadać zaniemówił Ciekawe czym dowalą nam w następnej kolejności. Od początku słyszałam od M. komentarze "no co ty, tego nie zrobią, to im nie przejdzie, to im już na sucho nie ujdzie..."
Wszystko przechodzi, wszystko im wolno, wszystko mogą .... to przerażające.

A najgorsze jest to, że także w niedzielny poranek, mimo woli, polityka wdziera się do mojego domu.


  PRZEJDŹ NA FORUM