Rozmowy przy kawie (31)
Witam.
Pati, jest ok. Goi się jak na psiepan zielony, za tydzień pozbywam się drutów, które są zmorą, ale niezbędne- trzymają paluch. Mam też skierowanie na rehabilitację z nową datą. Wszystko powolutku będzie wracało do normy. Mam też trochę czasu, by przygotować się nowego zawodowego wyzwania, obmyślam , planuję, jakieś notatki...Niby czas do lutego, ale lubię wiedzieć, o czym mówię. Sama praktyka nie wystarczy.
Cieszę się, że szkolna udręka za Wami. Dopiero z perspektywy widać, jak duże to było obciążenie. Oby nigdy więcej...Co do odwagi...Myślę, że wystarczy, abyś spokojnie powiedziała szanownym roszczeniowym o tym, co najistotniejsze.
Zawsze na pierwszym zebraniu z rodzicami mówię, że jako wychowawca nie wychowam ich dzieci, bo proces długotrwały i wielopłaszczyznowy no i to nie mój zakres, a obowiązek rodzicielski. Nie mają prawa go cedować w pełni na szkołę. Oczywiście angażuję się i chętnie wspomogę, ale współpraca z rodzicami w tym względzie niezbędna. Różnie jest to odbierane, ale generalnie rodzice zgadzają się, że lepiej z obcą babą ustalić, jak będzie to wychowanie przebiegało w ciągu najbliższych 3 lat i mieć na nie wpływpan zielony.

Misiu, mam nadzieję, że poważniejszych zniszczeń nie ma...Słonka życzę i odpoczynku. Wyrozumiałość, dyktowana miłością, względem domowników niezbędna, ale i pamiętanie o sobie i swoich potrzebach ważne. Jeżeli ty będziesz szczęśliwa, oni tez na tym zyskają. Czasami wystarczą małe rzeczy...

Aniuop, mam nadzieję, że Młody nie cierpi. Spokoju. Faceci tak mają...

Marioewo, tujki w zależności od "towarzystwa"...Z jakim przystajesz...Mam całą ścianę Rozczochranego i tworzą
parawan, który daje poczucie intymności i jednocześnie uspokajające tło dla tych wszystkich kolorów, form i faktur. Gdy głowa pełna myśli, praca daje ukojenie.
Dzisiaj deszcz. Czas na to, by odsapnąć.

Januszu, spełnienia w nowej pracy. Dziękuję za przypomnienie, co ważne. Pozdrowienia dla całej rodziny i nieśmiała prośba, byś znalazł chwilkę...


  PRZEJDŹ NA FORUM