Rozmowy przy kawie (31)
Jakże miłe...no niemiłe ze względu na wstawanie, ale znośne są poranki, gdy skończyła się psychoza z lękiem przed wejściem do klasy... ja co prawda nadal mam trochę nerwa, bo w piątek zebranie w sprawie pretensji rodziców - najbardziej pyskata matka przeniosła swoje dziecko do szkoły państwowej, ale zostało jeszcze kilku, którzy chcieliby, żeby szkoła opędziła za nich wszystkie obowiązki edukacyjno-wychowawczediabeł No nic, postaram się nie denerwować, choć na tych zebraniach gul mi skacze, a za nieśmiała jestem, żeby wstać i ryknąć "co Wy k***a robicie?"taki dziwny W zamian napisałam pean na FB oraz chodzę i sieję reklamę po mieście aniołek

Kawę dostawiam, bo roboty mam kupę, a chcialabym jeszcze do ogrodu skoczyć, chociaż żurawki dla Basi ukopać aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM