Rozmowy przy kawie (30)
Mesiu nie ja z tasakiem na kochanego męża, tylko On na drugą dynię! U mnie dom jest na ostatnim planie..... brud, no może nie smród, ale PPD to ja nie jestem! Ładuję zmywarkę, pralkę, ścieram blaty, ale odkurzanie zostawiam mężczyźnie, bo ja nie mogę....Teraz to już pewnie nikt mnie nie odwiedzi, jadąc na Zlot do Lublina!
Jak to mówią, do trzech razy sztuka..... i to jest prawda. Mój kochany mąż (trzeci, żeby wszystko było jasne!) docenia to co robię, a robię, na ile sił mi wystarcza.... Dziś nie robię nic, ale On o tym wie, bo smarował przed wyjściem do pracy moje dziury w stopach.... Jutro będzie lepiej...


  PRZEJDŹ NA FORUM