Rozmowy przy kawie (30)
Basiu mam taką samą ziemię jak Ty i upalne lato to dla mnie koszmar podlewania. Przedwczoraj w nocy dość solidnie popadało. Wczoraj wykopywałam buraczki i przy okazji wyrównałam obrzeże grządki bo perz próbował odebrać sobie to co mu wcześniej zawłaszczyłam. I co? Ziemia wilgotna na 10cm a dalej pył.

U mnie trzy pory roku.
Wczesna wiosna. Zaczyna kwitnąć sasanka.



Wczesne lato. Łubin próbuje nadgonić czas.



Pełnia lata. Niezmordowanie kwitnie Stella d'Oro



No i wczesna jesień. Chryzantemy otwierają pąki.



Idę likwidować skutki inwazji kretów. Okrążyły mnie ze wszystkich stron. Dobrego dnia!


  PRZEJDŹ NA FORUM