Rozmowy przy kawie (30)
Moi Kochani, upraszą się o nie mówienie o jesieni! Jeszcze nie ma jesieni, jest dopiero koniec lata, trwa wrzesień, jeszcze jest zielono... Dajcie spokój! eh Ochlodzilo sie, to fakt, ale ja pamietam taki czerwiec, gdy temperatury przez dwa tygodnie trzymaly sie w okolicy 10 stopni, a to nie była przecież jesień oczko lol
Umówmy się, nie mówimy o jesieni tak długo, jak nie jest to absolutnie konieczne, czyli do końca listopada pan zielony wtedy juz nie da sie udawać, że lato jeszcze trwa pan zielony


Cześć Januszu!
No, jak sie wraca z ciepłych krajów, to szok termiczny... Współczuję.
Mój znajomy twierdzi, że jak jechać w ciepłe kraje Europy, to tylko na przedwiośniu, przyjeżdżasz, a tam juz wiosna, wszystko kwitnie, jest pieknie, choc u nas jeszcze szaro i zimno. Wracasz po miesiącu, a u nas juz wtedy tez wiosna sie zaczyna, tez jest pieknie, tez wszystko kwitnie... Nie ma takiego koszmarnego szoku jak powrót do Polski jesienią... oczko Bo wiadomo, że latem jeżdżą ci , którzy muszą, ci co mogą jechać przed lub po sezonie, maja łatwiej, luźniej, taniej i nie smażą sie w upale nie do zniesienia dla ludzi z północy. Choć z drugiej strony... Jesienia chyba lepiej sie odpoczywa psychicznie, wszyscy juz zdążyli zapomnieć o wakacjach, wpadli w kierat, a człowiek wraca zrelaksowany, pełen wspomnień, co prawda chłód trudno zaakceptować, ale za to jest magazyn pozytywnej energii na te trudne, ciemne miesiące w naszym klimacie... oczko

Włochy..? Włochy..? Co tam może być do obejrzenia... zakręcony A, ogrody Nimfy na przykład! lol Byłeś? lol lol lol

A serio, to opowiadaj, jak było! cool





  PRZEJDŹ NA FORUM