Rozmowy przy kawie (30)
Bea, no mam nadzieję, że jednak pojechałaś i porobiłaś, bo mnie kusiło, ale się bałam, tak mniej więcej pół drogi była mgła, że nożem ciąć, co jakiś czas auto jadące za mną znikało i już się nie pokazywało....pewnie stanęli na chwilę i....pamietacie ten horror "Mgła"?taki dziwny W pewnym momencie wahanie dopadło mnie wyjątkowo duże, bo miałam potrzebę do lasu skoczyć i istniała obawa, że jak tego nie zrobię, to Ewę powitam z wielką plamą w jednoznacznym miejscu, ale zdecydowanie powstrzymała mnie myśl o tym, co w lesie z taką mgłą może czyhać i mogę nie zdążyć załatwić potrzeby, a to coś mnie dopadnie, a wówczas nie dość kompromitacji z powodu zaciukania przez potwora z mglistych bagien, to jeszcze mokre gacie pewnelol Ale fajnie było (pomijając godzinny poślizg na początku z powodu wypadku), warto było pokonać własne paniki i histerie i się rzez tę krainę mgieł przedrzećbardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM