Prace renowatorskie
Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów
oooo...dzięki! Ja już kiedyś mebel dekupażowy popełniłam, ale to było w czasach, gdy kompletnie nie miałam wiedzy na ten temat, R. zresztą także, toteż on mi ów mebel zrył taśmówką tak, że wądoły wyszły, a ja te wądoły potraktowałam akrylem do ścian i żółknącym lakierem...a teraz wiele lat i ćwiczeń praktycznych później tak sobie pomyślałam, czy by owej komody ponownie nie odrestaurować, tym razem zgodnie ze sztuką aniołek No i o dekupażu myślę też przy okazji planowania pokoju dziewczynek: gusty mamy zdecydowanie różne, zdarzają im się przebłyski prawdziwego geniuszu dekoratorskiego, ale jednak chodzi głównie o to, żeby było różowo z wróżkami i jednorożcami bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM