Prace renowatorskie
Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów
Bożenko już tak z tymi naszymi mężusiami jest oczko Najpierw prawie wojna i słowo nie a później sami meblują naszymi przeróbkami i jak mój chwalą się, że mieli w tym udział lol
Także w miarę czasu pokazuj co tam wypłodziłaś łapkami
Pati zawstydzony
Decoupage jak najbardziej. "Współpracuję" z akrylami i kredówkami, te są główne, ale też i pracowałam w tym zakresie z farbami do ścian i sufitów - ważne by były wodorozcieńczalne. Przyklejąm, bądź nie, serwetki (tylko 1 cząstkę z tych 3 lub 2, poobdzierany wzorek!), przyklejam żelazkiem na wikol jak jest duża powierzchnia, nakładam masy strukturalne, pracuję z szablonem i farbą lub masą gipsową. Wsio do woli
Na wszystkie kładę na koniec lakier z Fluggera bo nie żółknie z czasem (nic bynajmniej do tej pory mi ani obdarowanym nie zżółkło).
Jeśli macie chęci na decoupage to podrzucam link gdzie jest doniczka, w słusznym dla Pati kolorze, która została pokryta na koniec lakierem jachtowym i stoi na zewnątrz oczko http://www.inspirello.pl/filmy/163-decoupage-krok-po-kroku-niebieska-doniczka.html
Ale nie wiem jak zachowuje się po deszczu (środek) bo nie zauważyłam by środek był zabezpieczony a użyta w środku akrylówka nie została pokryta i czy się zbyt szybko nie rozmyje. Ale luknąć można chociażby z ciekawości oczko

Zauważyłam u siebie, że postarzanie, ścieranie, aby uwidocznić powierzchnię pod spodem, to jedna wielka zabawa i eksperyment. Pracuje do czasu kiedy mi się spodoba i odpowiada dane sponiewieranie przedmiotu.

Także nie przejmować się, że wychodzi jak praca przedszkolaka oczko, że coś wychodzi nie tak, że komuś z dalekiej rodziny nie pasi, tylko próbować i tworzyć. Za którymś razem będziemy bliżej "szczytu".
Jeśli to ma być u mnie w chałupie to moje terytorium i nawet jak mi się zechce to w ramach "artystycznego polotu" mogę sobie kibel na środku pokoju postawić taki dziwny
NIE PRZEJMOWATSA JENO PRÓBOWATSA JAK CHĘCI BYWATSA

Ale fajowo bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM