Prace renowatorskie
Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów
Bożenko, świetnie Ci wyszło! Mój mąż też na początku był zwolennikiem przepuszczania wszystkiego co da się spalić przez piec, ale żmudna praca wychowawcza zrobiła swoje...aż do przesady, teraz każdą rzecz znalezioną w stodole mi odkłada, nawet takie, które ewidentnie już tylko do pieca się nadają aniołek

Justynko, no różnica jest zauważalna aniołek Aż Ci zazdroszczę dalszych prac, bo moja wena musi z powodu pracy zawodowej dać sobie na wstrzymanie na najbliższe dni zawstydzony

Ilonko, no to i Twoja w tym niemała zasługa, że nas zachęciłaś do eksperymentów z farbami aniołek Skrzynki świetnie wyszły, ja mam zawsze problem z wyważeniem wykończenia, żeby nie było idealnie jak olejną, ale żeby też nie przesadzić z planowanymi niedociągnięciami, żeby nie wyglądało jak praca mało zdolnego przedszkolaka bardzo szczęśliwy A próbowałaś połączenia farb kredowych z dekupazem? Bo do dekupażu to lakier potrzebny, a nie wiem jak by się zachował w kontakcie z farbą kredową...


  PRZEJDŹ NA FORUM