Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
Joasiu Teren przydomowy może i wyszlachetniał ździebko, reszta jednak wskazuje na to, że pierwiastek wiejski dominuje. I nie jest to wieś potiomkinowska a raczej popegeerowska wesoły
Marysiu Twórca dziękuje serdecznie za uznanie wesoły A te zawijasy to jego największa duma!
Marysiuewo tak, brakowało jakiegoś szkieletu, obramowania i podziału. A plan zrodził się w pięknym umyśle W. (czasem Zespół Aspergera się przydaje!) a efekt podobno jest taki, jak ten powstały w głowie.
Anitko W. raczej nie chodziło o podziękowanie, a o wyrażenie zachwytu wesoły Co też uczyniłam, bo roboty zrobili ogrom. Ja bym to do końca świata układała, oczywiście z mizernym efektem końcowym... Dlatego okropnie podziwiam Pat za jej samodzielne prace brukarskie, bo to jest coś, co nie każdy da radę zrobić, zwłaszcza w dziewiczym terenie, gdzie perz, chwasty, kretowiska, kamienie i nierówności nad poziomem morza.
Olu Placyk biesiadny wreszcie nie jest zarośniętym trawskiem nierównym kawałkiem terenu, gdzie grill trzeba było podpierać coraz to z innej strony, coby się nie kolebał. Jakoś go jeszcze "dourządzamy", na razie widzisz to, co i ja po przybyciu. Z pewnością coś od słońca by się przydało, bo tam jest patelnia południowa.
W. bardzo dokładnie studiował ścieżki u Małgosi, potem jeszcze fotki oglądał i liczył rzędy cegieł. Zatem był to wzorzec do naśladowania.

Jeszcze raz w imieniu wszystkich ciężko tyrających dziękuję za pochwały! W. jęczy, żeby mu wszystkie odczytać, więc wieczorem i on pozna Wasze opinie wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM