Prace renowatorskie Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów |
Misiu, śmierdzi, a jakże, ale w trakcie malowania i schnięcia, po wyschnięciu nie ma zapachu - w Twoim wypadku to najlepiej byłoby malować na dworze, lub w pomieszczeniu, które można zamknąć i wywietrzyć. Mesiu, no a dlaczego nie miałyby mieć po swojemu? Pewnie, że ja bym wolała jakieś designerskie błękity i szarości, ale to nie ja tam będę mieszkać, tylko one i mają czuć się dobrze...oczywiście pewne delikatne naciski wywieram, np. żeby do ww. zestawu jednak nie dodawać pomarańczowego i zielonego |