Rozmowy przy kawie (30)
Bywamy zmęczone, zniechęcone, wątpimy w sens naszych poczynań i wysiłków, jesteśmy złe na siebie, że coś nam nie idzie.
Mamy poczucie uciekającego czasu, wręcz przeciekania go przez palce.
A teraz pomyślcie, ile godzin snu zabieracie sobie codziennie. Nie chodzimy spać , gdy słońce zachodzi, lub kończy się świeczka. A wstajemy rano. Mamy bardzo dużo obowiązków koniecznych lub tylko wydających się koniecznymi, pracujemy zawodowo i nie jest to praca lekka, łatwa i przyjemna, ot tak, dla zabicia czasu. Z pracą wiążą się dojazdy, które zabierają nam czas.
Ustawiamy wysoko poprzeczkę w każdej dziedzinie życia, bo same tak chcemy lub tego od nas oczekuje nasz świat.
Przesuwa się wiekowe pojęcie starości, czy dojrzałości. Jeszcze 100 lat temu, kobieta w wieku średnim, była już traktowana, jak matrona. Miała w związku z tym mniej obowiązków.
Teraz mamy " dobrze się trzymać " aż do skonu. Dzieci są coraz póżniej samodzielne, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Czy stać Was na to, by zajmować mózg jedną czynnością ?
Przecież jednocześnie wstawiamy pranie, pilnujemy obiadu, odkurzamy, pomagamy dzieciom w lekcjach, rozmawiamy z mężem.
Często macie czas na wyciszenie się przed snem, czy idąc spać macie poczucie dnia, w którym tak dużo zrobiłyście, czy raczej , czego dziś nie zdążyłyście zrobić?
Lista długa.
Nie trzeba za wszelką cenę stawiać się do pionu, mieć wyrzuty sumienia, że dzień mniej przepracowany, pozwolić sobie na chwilowe rozmamłanie.
Inaczej będzie żle. Po to w przyrodzie są pory roku, by kwitnąć, rodzić, odpoczywać po rodzeniu i .... spać, zbierając siły na wiosenny rozkwit.
Żadne drzewo, żaden kwiat nie jest w stanie aktywności bez przerw przez kilkanaście lat.
Dbajcie o siebie, sprawy duperelne rzucajcie w kąt, odpoczywajcie, nie mając wyrzutów sumienia.


  PRZEJDŹ NA FORUM