Rozmowy przy kawie (30)
    maliola pisze:


    Pat - niestety jakaś próba odporności jest - mój młodszy też coś załapał wczoraj rano prawie 38, pełny nos więc został w domu. M go cały dzień stawiał na nogi bo po południu był ważny mecz, a w niedzielę będzie jeszcze ważniejszy. Dzisiaj poszedł do szkoły bo po jednym dniu miał tyle nadrabiania, że aż płakał.
    Chyba katar mu zszedł niżej bo dzisiaj rano to straszny kaszel miał ale gorączki już nie.
    Groprinosin i Bioaron poszły w ruch i inhalator.

    Podobno jakiś wirus jest i bardzo bolą mięśnie/stawy. Zobaczymy.




O żesz...wczoraj wieczorem Flo narzekała na bóle nóg, myślałam, że wzrostowe, ale cholera wie... a w tym tygodniu dwie imprezy i konie, za tydzień pierwszy basen, zapłacze się, jak bedzie chora, a ja wraz z nią, bo utracę dopiero co odzyskaną wolnośćdiabeł

Mesiu, nie za wcześnie na jesienną deprechę? Może zostaw ją sobie na listopad? Chociaż w sumie rozumiem, ta wczesna jesień też mnie bardziej nostalgicznie nastraja, a w listopadzie to już jest tylko walka o przetrwanie ulew i wichuraniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM