Rozmowy przy kawie (30)
Imieniny mam niby dziś, ale sie nie wczuwam zbytnio, bo w końcu imieniny to dawny polski zwyczaj polegający na obchodzeniu dnia swego świętego patrona... Świętej Beaty nie ma, świętej Bei też nie ma, więc nawet z katolickiego punktu widzenia, to jest lipa (choć nie wiadomo co przyniesie przyszłość, ja mam duże zasługi dla szerzenia prawdy w świecie, może kościół katolicki sie nawróci i zacznie BEATYfikować za to oczko pan zielony )


Tak naprawde, naprawdę, to pancerza nie mam, czasem udaje, że mam, żeby zmylić pościg, ale noszenie pancerza wymagałoby dodatkowego wysiłku, a to egzystencjalnie nieopłacalne, ja wole te siły spożytkować na radowanie sie chwilą istnienia.
No, ale tak to jest, że czasem trzeba coś poudawać, bo świat ludzie uczynili popapranym bardziej niż był pierwotnie diabeł


Umieranie z miłości... Na szczęście aż tak to nie, najwyżej troche chaosu w głowie, ale jako, że to nie różni sie zbytnio od stanu normalnego lol to nikt nie zauważa.





  PRZEJDŹ NA FORUM