Rozmowy przy kawie (30)
Bogusiu, jak ja to znam! To jest właśnie "męski umysł" pan zielony Bardzo dobrze zrobiłaś, że włożyłaś brudny patyczek do papierosów. Słowa do faceta nie docierają, docieraja tylko czyny. To, co jest jasną i prostą informacją dla kobiety, dla faceta często po prostu NIE JEST INFORMACJĄ. Można mówić sto razy, a on i tak nie jest w stanie przyjąć do wiadomości. Wystraczy raz czy dwa cos zrobić i dociera. Ja brudny patyczek do uszu położony na stole w kuchni (tak! a jakże!) wkładam mu do kawy pan zielony No, męski umysł nie jest tak lotny, żeby od razxu dotarło pan zielony ale za trzecim razem zaczął myśleć, o co mi może chodzić i jakimś cudem udało mu sie wykombinować pan zielony


A, dla jasności. Nie włożyłam patyczka do pełnego kubka ze świeżą kawą. To byłoby niemiłe, bo patyczek nie byłby od razu widoczny i napiłby sie tej kawy. Nie, no taką jędzą nie jestem, jestem, ale nie aż taką. Ja ten patyczek włożyłam do kubka, w którym było już tylko pół kawy i patyczek był doskonale widoczny i juz nie mógł się jej więcej napić pan zielony Mój małz pije kawę powoli, zwykle sączy przez godzinę, więc taki kubek stoi sobie to tu to tam, a on od czasu do czasu podchodzi i popija. No, to juz nie miał co popić i musial pomysleć, dlaczego pan zielony
(Ja natomiast pije kawe tylko, gdy jest gorąca. Zimnej nie lubię)


  PRZEJDŹ NA FORUM