Rozmowy przy kawie (29)
Bry.
Kiedyś kobyła w ciągu pięciu minut trzy razy zwaliła mnie na glebę, jeszcze nie zdążyłam przełożyć nogi nad siodłem, kiedy franca strzelała z zadu, a ja leciałam pięknym łukiem nad końskim łbem. Za czwartym razem wykonałam polecenie trenera, czyli: wzięłam witkę, przylałam po dupie, wsiadłam i pojechałam. Dobrze, że skończyło się na jednej flaszce.


  PRZEJDŹ NA FORUM