Rozmowy przy kawie (29)
O, jaka Święta Zuzanna Joggerka lol A te włosy to specjalnie krótkie raczej nie są oczko No, "za ucho", tylko zależy , z której strony na to ucho się patrzy pan zielony Niemniej wyglądasz bardzo ładnie i to jest tu istotne!



Qń odgryzł W. ucho i złamał bark?? Oj smutny zdziwiony Jeden qń czy dwa różne..?

Mnie tylko raz qń zrzucił, choć dość niefortunnie i plecy miałam całe sine przez miesiąc. Była zima, mróz, na polach zamarznieta gruda, koń sie wystraszył czegoś i wykonał taki zbitek ruchów, że poszybowałam w góre i zarazem w bok na chyba kilka metrów, a potem spadłam z impetem na zamarznięte grudy, na plecy zakręcony
Ciekawe, że koń sie zdziwił, a potem interesował się, dlaczego sie nie ruszam. No, nie ruszałam sie przez dobrą chwile, bo nie mogłam zakręcony Miałam szczęście, nic mi sie stało, tylko byłam sina. Jak doszłam do siebie, wstałam, wsiadłam i pojechałam. A koń potem mi zawsze wciskał łeb do pieszczot, inni mówili, że mnie przepraszał oczko


A mi dzisiaj przysniło sie Bad Muskau. I tak sobie mysle, czy na zlocie W. nie pytał mnie właśnie o Muskau..? a nie o Lausitz..? tak coś jakoś kojarzy mi się teraz... lol
Nie ma to, jak mieć świetną, zdrową pamięć! Ech...




  PRZEJDŹ NA FORUM