Rozmowy przy kawie (29)
Witajcie!

Wczoraj rozpoczęliśmy eksperyment mający na celu wyeksmitowanie Bogusi z sypialni. Mimo całej miłości do tego kociego dziecka, mam już dość budzenia się w oparach świeżej kupy.
Po południu wyniosłam więc cały bogusiowy majdan na strych i urządziłam jej tam gospodarstwo w pokoju z szydełkowymi firankami. Miski, kuweta, koszyk z kocykiem do spania, zabawki dyndające i niedyndające... i dziś pierwszy raz obydwie kotki spały na górze.

Bilans poranny wygląda tak:
>Bogusia rozbrykana i radosna, bez żadnych śladów stresu, właśnie spędza ze mną poranne laptopowanie w łóżku
>Zuzia siłą woli i focha odsunęła ciężki stary olejowy grzejnik, zasłaniający wyjście na dach i tyle ją widzieli!


Marioewo - chyba oszalałaś, przecież chłopy nie rozróżniają aż tylu kolorów, w tym chyba tkwi Twój problem wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM