Rozmowy przy kawie (29)
Przebijam pająki, modlichy i robactwo wszelakie. Mam oczywiście jesienią myszy [ mamy ciągle otwarte drzwi ], ale chyba mam łasicę.zdziwiony
Wykopane rury biegnące wzdłuż domu , ogromy wykop pod gankiem, wywalone cegły uszczelniające zagrodę dla rorodendrona i on sam prawie wykopany dwa razy. Ziemia wywalona na niewielką odległość [ psy mają duży rozrzut ].
Na szybie i dachu samochodu odciski jakby kocich łapek, ale z piątym, tylnym pazurem. Sprawdziłam w tropach zwierząt i wypadło na łasicę. Psy i kot nie chcą wychodzić z domu o zmierzchu.
Teraz mam zrobić pułapkę, wkładać w nią chleb z miodem zdziwiony, gdy zacznie znikać, złapać zwierza, wywieżć za rzekę zdziwiony, nie dając się obsikać, bo wali jak cholera. Drebiażdżek, leberko. diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM