Rozmowy przy kawie (29)
    Syringa pisze:

    Dżdżowniczki sa całkiem ładne, różowe...


Błeeeeeeee, to różowe też są robale w śliwkach, a ja dostaję wysypki, dreszczy i .... błeeeeeeeee, paskudztwo!
Fuj, fuj, fuj.
Nie lubię robali bez nóg, a z nogami to niektórych też.

Nie boję się, ale brzydzę okropnie! Przeokropnie! Super, hiper przeokropnie! taki dziwny zdziwiony taki dziwny

I dlatego w ziemi grzebie w rękawiczkach. Sam fakt siedzenia dżdżownic w ziemi mi nie przeszkadza, bylebym tylko nie dotknęła jej gołą ręką. Przez rękawiczkę wezmę. Ale już do pędraka biorę łopatę, nawet rękawiczką nie dam rady.

Żadna żaba, żadna mysz, żaden szczur nie budzi we mnie negatywnych odczuć, ale robale owszem, ogromnie mnie brzydzą.

Boję się tylko szerszeni (bardzo, bardzo) i os oraz gzów (bardzo)!

No i oczywiście wolno biegających psów, dzików i wilków. W takiej kolejności, czyli najbardziej psów.

No i też krów i koni, bo duże są, ale przed nimi nie uciekam, tylko omijam dość sporym łukiem. Do świni i kozy tez nie podejdę blisko.


  PRZEJDŹ NA FORUM