Rozmowy przy kawie (29)
Aniu, jastem szczęśliwa razemz Toba z tego powodu! Zresztą wiesz.
Jasne, że jak bedziesz "generować myślowo", to tez sie zmieni. To nie działa natychmiastowo, ale jednak działa, ja cos o tym wiem.
Tak, oczywiście zrobiłam pan zielony założyłam latarkę-czołówkę i poszłam ...pielić pan zielony lol

A serio, to w końcu zasnęłam, około w pół do trzeciej zakręcony
Na kosmitów kawa działa dłużej, sprawdziłam pan zielony


Justynko, całkiem prawdopodobne, że brzuch Cie boli po lekach, niektóre przeciwzapalne szczególnie tak działaja. Może potrzebujesz coś "osłonowo" na żołądek?


Bogusiu, zawsze to powtarzam, że las jest o wiele bezpieczniejszym miejscem niż miasto. Same liczby o tym zaświadczają, bo np. ilu bandytów na kilometr kwadratowy przypada w mieście, a ilu z lesie? Statystycznie rzecz biorąc, spotkanie bandyty w mieście jest bardzo prawdopodobne, a lesie bardzo mało prawdopodobne. Im dalej w las, tym to prawdopodobieństwo jeszcze mniejsze. A w nocy? W nocy w lesie jest najbezpieczniej. Przecież po nocy nikt, poza mną, po lesie nie łazi pan zielony To niby czego sie bać? Pustego lasu? Tu, u nas, nie ma drapieżników. Gdyby były, to co innego.
Poza tym, ja byłam z psami, to daje te przewage, że psy czują i słyszą zanim ktokolwiek/cokolwiek sie zbliży.

Było cudownie. Jakie gwiazdy wczoraj były!! Boskie! bardzo szczęśliwy (A wiadomo, że gwiazdy najlepiej widać tam, gdzie wokół jest ciemno. W Izerach jest tzw. Park Ciemnego Nieba, właśnie do obserwacji nieba nocą, co prawda ja nie byłam akurat w tym Parku, to jest dalej, ale byłam w innym miejscu, gdzie nie ma wokoł świateł.)


Basiu, nie boj sie podkaszarki, poczytaj instrukcję, potem zastosuj i tyle. Powiem to boleśnie - jeśli faceci to potrafią, a o ich umysłach wiemy pewne rzeczy pan zielony pan zielony to kobiety tym bardziej pan zielony
Z prostych podstawowych zasad: nie kosić blisko swoich nóg oczko i nie pchać rąk, gdy jest włączona oczko A serio, to jedynym potencjalnym problemem może byc nawijanie żyłki, obejrzyj sobie dokładnie obrazki w instrukcji i najpierw to opanuj, a reszta jest prostsza od obsługi pralki czy czajnika. (Tylko plecy od tego koszenia bolą zakręcony )


Jeśli chodzi o pchły na kocie. Warto spróbować zmiany środka, bo insekty niestety sie uodparniają i ten środek w okolicy może juz nie działać.


Współczuje problemów z bezdomnymi kotami! Ta ludzka durnota potrafi doprowadzać do wściekłości i rozpaczy!

Na wyjeździe , gdy byłam w Zielonce, podkarmiałam czym miałam koty, które sie tam kręciły po podwórku ośrodka, w ktorym nocowałam. Zapytałam o nie kierownika ośrodka (hm oczko sympatyczny facet o seksownym głosie lol więc tym milej sie z nim rozmawiało lol lol ) i okazało sie, że koty są od ludzi mieszkających niedaleko, ale przychodzą do ośrodka po jedzenie, bo "właściciele" maja je gdzieś. Kierownik pokazał mi worek karmy, który właśnie kupił, mówił, że dokarmia je, bo nie ma serca patrzeć, że sa głodne. Goście ośrodka też często je podkarmiają, więc koty cały czas czatuja na parkingu i gdy tylko pojawia sie nowy samochód, juz sie łaszą... Rozmawialiśmy o konieczności sterylki, no, ale opór jest oczywisty, ci ludzie w życiu tego nie sfinansują, jeśli na cos wydadzą pieniądze, to z pewnościa nie na koty. Rozmawialiśmy, co można z tym zrobić... I tak jest wszędzie diabeł






  PRZEJDŹ NA FORUM