Rozmowy przy kawie (29)
Bea, ja już parokrotnie puszczałam aluzje, ale widać nie dość jednoznaczne, że bardzo wstępnie planuję przyszłe wakacje na Podlasiu oraz, że fajnie by było jakbyśmy mogli się spotkać w okolicy Misi - zimą w takim razie bedę nasilać aluzyjne dygresjebardzo szczęśliwy

U mnie miłość do arboretów zaczęła się od Rogowa odwiedzanego z Basią, potem doszły niezapomniane wrażenia z Irlandii i skutek jest taki, że dokupuję coraz to nowe krzewy do ogrodu - dobrze, że jednocześnie wzięłam się za te ścieżki, bo być może za parę lat bedą jedynymi wskazówkami do poruszania się po zalesionym ogrodzie taki dziwny

A jednak udało mi się nie usyfić...niestety zapomniałam o rękach, więc na zebranie pójdę w rękawiczkach, bo wycinałam pokrzywy i podwiązywałam róże i to widać...

Marioewo, miłego wyjazdu!


  PRZEJDŹ NA FORUM