Rozmowy przy kawie (29)
Dojechałam ugotowana jak homar, ale dzieci zadowolone, zaliczyłyśmy nie tylko muzeum zabawek, ale i poszłyśmy 3 km w górę Karpacza do Parku Bajek...dorosłym pozostała satysfakcja ze sprawienia przyjemności dzieciom oraz widok na Śnieżkętaki dziwny

Misiu, pamiętałam o aparacie, ale o karcie do niego już nie zawstydzony Zrobiłam co mogłam macanym, jak mi spadnie temperatura ciała poniżej 40 stopni to zrzucę na komputer, może cokolwiek będzie widać?


  PRZEJDŹ NA FORUM