Rozmowy przy kawie (29)
Dzień doberek pan zielony

Spać nie mogłam, bo po wczorajszej imprezie mnie jakoś się we głowie poprzewracało oczko a było cudnie pan zielony calutka rodzinka w komplecie, teście byli ogromnie zaskoczeni, bo myśleli, że to tylko obiad i griil będzie, a tu zonk....stół przybrany, dwa krzesła dla Nich też, a za nimi na ścianie duże różowe serce z napisem 50 lat, mnóstwo baloników i wstążeczek też było, odśpiewaliśmy sto lat, był szampan i tort dla teściów i ich ślubnym zdjęciem
tu jest jeszcze w pudełku torcik, a napis mojego mężusia siostra wymyśliła, teściowej bardzo się spodobał hihi , było na prawdę fajnie, tak domowo, tylko griila nie było, bo padało, dopiero na wieczór się wypogodziło, uśmialiśmy się po pachy, bo na wspominki teściów naciągaliśmy, jak się poznali? jak pobrali? moje córki słuchały opowiadań teściowej, jak mają postępować z mężami żeby na ich tortach też taka cyferka widniała, nie ukrywam, że ja też słuchałam hihioczko no i dotarło do mnie, że ja jestem szczęściara mając tego mojego mężusia, co nie raz nazywam go facecikiem, jak mnie wk...i, co nie raz miałam ochotę go przydusić, albo udusić, eeeee ale na pewno wy też tak macie, więc jestem normalna, co nie?oczko usprawiedliwiam się hihi....mężuś pomagał mi przy garach i wczoraj powiedział coś fajnego......boże jakie to szczęście, że mamy tą zmywarkę, bo już siły nie mam stać przy garach hihi aaaa tak się przed kupnem jej bronił, ech facetyoczko a tu mój facecik w stroju kuchennym tylko te latka na fartuszku to ściema hihioczko

Do potempan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM