Rozmowy przy kawie (29)
Witajcie
Napisałam się jak głupia na macanym o 2 w nocy, spać Was wyprawiałam i poszło gdzieś to się paść diabeł
A wieści są superowe. Pies wczoraj został zabrany przez fundację Szara Przystań w towarzystwie Tozu i policji. Poryczałam się jak głupia , ale ze szczęścia. I ulgi, że psiura już bezpieczna. Druga dobra wiadomość , to że talib dostał odmowę broni , tak mi przekazano tajnymi tunelami. Podobno pewniak na bank.
Pies bezpieczny, szczęśliwy, ja poryczana. A dziewczyny walczyły kilka godzin o psa, podobno do tego stopnia, że talib odpiął go z obroży,żeby ten uciekł. Ale to mądra psina, przyszedł do dziewczyny po ratunek. Wiedział .
Czuję ulgę, ogromną.
Misiu, pokażę kiedyś, jak jakieś fajne fotki zmajstruję. Zeszłoroczne przekazałam, a tegoroczne, jakieś nie takie. Wczoraj ten kościół , to było mistrzostwo świata. Pani młoda w drzwiach a ja jeszcze robię. Wcześniejszy ślub się tak ślimaczył. Boszz jak z kościoła wyszłam, to napić kawy z termosu nie umiałam. Tak mi ręce latały. Taki stresssss zdziwiony

Meśka, po takim śnie zgłosiła bym się sama na oddział zamknięty. Nie, że on jakiś nie teges, ale mi się sny sprawdzają , w takiej formie, że to co mi się śni , to potem się dzieje. To takie horrorowate jest, bo w pewnym momencie wiesz co powie ta druga osoba, albo co będzie za sekundę.poruszony
Biorę się za pracę , bo zaległości mam masakryczne.


  PRZEJDŹ NA FORUM