Rozmowy przy kawie (29)
Pat, dzięki za alibi! Przyda sie z pewnością! taki dziwny



Czy bedą opowieści... Oj... lol cool zaniemówił oczko



Muszę sie pochwalić, że prezenty zlotowe udało mi sie dowieźć w całośći i bez szkód. Miód i lawende od Gospodarzy zlotu, bombkę od Janeczki i rośliny. Najbardziej obawiałam sie o te delikatne tłukące rzeczy, bo z konieczności wszystko w aucie ze dwa razy dziennie przekładałam, przepakowywałam, przewalałam, żeby zabierać rzeczy do miejsca noclegu czy nawet w ciągu dnia znaleźć potrzebne w danej chwili przedmioty. Udało się, wszystko całe wesoły
Bardzo dziękuję!
Dziękuję tez Mesi za dwie świetne spódniczki. Dla niezorientowanych - Matka moja przywiozła na zlot cały wóz ciekawych spódnic, wszystkie (prawie) Dziewczyny się obłowiły oczko W pokoju obok kuchni, gdzie w nocy spali Zuzia i W., w dzień przez dobrą chwilę był ekskluzywny butik. Ja załapałam sie na dwie wypasione w stylu zwanym eco-boho, czy jakoś tak oczko No, wiadomo, matka i córka miewaja podobne upodobania oczko Też dowiozłam w całości - co znaczy, że po drodze nikt nie zdarł ze mnie spódnicy lol (rozpinał w miarę ostrożnie pan zielony ). Niestety nie pamiętam, gdzie one są, chyba pod siedzeniem, auta jeszcze nie rozpakowałam.



  PRZEJDŹ NA FORUM