Rozmowy przy kawie (28)
Dzień dobry!
Tu leje.
Oczy mi się zamykają. Ten mały gad nie daje spać. Wczoraj miałam pójść z nim do weta, ale musiałam iść z obydwoma, bo Kredka urządziła taką aferę, jak zobaczyła, że zostawiam ją za furtką, że nie było wyjścia. Do lecznicy mamy jakieś dwa kilometry. Zmordowałam się, jakby było dwadzieścia dwa. Każdy ciągnie w swoją stronę, zatrzymuje się, kiedy chce, smycze się krzyżują i plączą.
Na razie całe towarzystwo odrobaczone.
Muszę jakoś oprzytomnieć, bo za godzinkę mam spotkanie.
Miłego dzionka!


  PRZEJDŹ NA FORUM