Rozmowy przy kawie (28)
Janeczko, na szczęście panowie sami doszli do wniosku, że lepiej im (ptasznikom, nie panom oczywiście, chociaż kto wie?) będzie w zoo. Nie ukrywam, że mam w tym swój udział, małymi kroczkami acz cierpliwie drążyłam skałę pan zielony.
Nie zastąpiono ich żadnym innym dziwactwem. Na szczęście. Synu wie, że zwierzęta wymagają opieki i odpowiedzialności. Już przy papużkach i smoczycach ma co robić. A nikt z nas go w tym nie wyręcza.

Ptaki mnie zaskoczyły. To nie codzienny widok, majestatyczny lot ogromnej papugi nad brzozami. Wszystko rozegrało się w kilka chwil...


  PRZEJDŹ NA FORUM