Rozmowy przy kawie (28)
Nie mam konta na Fb i nie widziałam fotek pieska. Małgosiu możesz pokazać go u nas? Pięknie, że Zuza z W. zaopiekowali się nim (ukłony dla Was) ale piesek pewnie strasznie to przeżywa. Żal mi go i nie wiem czy wściekać się na właścicieli, że go lekkomyślnie nie zabezpieczyli czy może odsądzać ich od czci i wiary za celowe porzucenie.

Miśka, wyleczyć poranionego dużego ptaka w domu byłoby niezłym wyczynem ale zawsze lepiej szukać profesjonalnej pomocy. Cały problem w tym, gdzie takiej pomocy szukać. Dolina Charlotty to przygarnięcie dobrowolne a ciekawa jestem kto jest zobligowany instytucjonalnie do zajęcia się takim przypadkiem. Może W. będzie wiedział albo Google Ci podpowie.

Zuza dziękuję za informację o dotarciu do domu i przesyłam Wam serdeczne całusy za Wasze wielkie serca.

Beatko cieszę się razem z Tobą, że ominęła Cię ta niewdzięczna praca. Trzymaj tak dalej z forumową aktywnością. Za nią masz gorące uściski.


  PRZEJDŹ NA FORUM