Zlot kompostowy 2016 - targ roślinny
Pati wesoły
Małgosia dałaby Ci szpadel i to byłby Twój kłopot pan zielony
Byłby, ale nie będzie aniołek, bo ja Ci przywiozę gotowe sadzonki.

Ukopałyśmy kiedyś u Małgosi parę sztuk, ciężko było i były niemal bez korzonków. Siedziały, siedziały... nie wiedziałam czy coś z nich wyrośnie. W międzyczasie dostałam od Małgosi większą sadzonkę, już zadoniczkowaną. Posadziłam, pięknie się przyjęła, owocuje, a tymczasem tamte wzięły się do galopu, więc urosły mi kolejne.

Ja wiem... drwa się do lasu nie wozi, ale postanowiłam dziś rano 2 z nich wykopać i zawieźć do Małgosi, bo pomyślałam, że na co mi ich tyle, a ktoś chętny na pewno się na nie znajdzie. Miałam nosa pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM