Prace remontowe
Justyś nam został jeszcze drugi korytarzyk do odmalowani + 1 drzwi + 4 futryny.
Także jeszcze coś jest. Ale koniec tego największego syfu. To co zostało oceniam jako pikuś, kosmetykę.
Minęło moich 6 tygodni, minęły tygodnie Grażynki to i Wasze miną
Wiem, że nerw trąci zenitu ale aby nie zwariować jak mantrę powtarzałam sobie "... będzie jasno, będzie czysto, będzie nowa podłoga, powieszę nowe firanki ......" jak szurnięta. Najważniejsze, że działało bardzo szczęśliwy

Krzesła miałam zeszlifowane na jakieś 60% gdy się w sklepie o tym "czerwonym" podkładzie dowiedziałam diabeł
Resztę delikatnie przeszlifowałam, przetarłam wilgotną szmatką z kurzu i pomalowałam całość podkładem a później farbą.
Krzesła są pomalowane już dobry m-c i nic mi nie wylazło w miejscach gdzie nie było szlifu do "golasa" a przecież te nieprzyjemności to się szybciutko ujawniają


  PRZEJDŹ NA FORUM