Kompostowy zlot sierpniowy (6-7 sierpnia 2016)
[quote=mariaewa] Bea, tak sobie myślę... Nie wiem jak wygląda Twoja " rozpiska " dojazdowa z uwzględnieniem różnych ogrodów, ale może Dobrzycę zaliczyłabyś przed zlotem , potem do Małgosi jedziesz przez moją metropolię [ innej drogi nie ma ], nocujesz u mnie i w sobotę na zlot [/quote]


O, Matko czcigodna, propozycja Twa wszelkiej mej wdzięczności godna jest wielce! Lękam się, by słowa moje nie brzmiały jak wymówki jakoweś z niewdzięcznego serca płynące! Matko czcigodna, ja drzewiej plany poczyniłam i z zielonymi kamratami ze stolicy umówionam, by zacny arboreting w Wirtach wespół uprawiać... Z piątku na sobotę schronienie na noc czarną w leśniczówce opodal zamówione...
Jednakowoż do Matki serce sie wyrywa i jakiejś sposobności szuka, by Jej dom nawiedzić.




O, jak tak, to ja też nie jadę do Dobrzycy! To bez sensu, wszyscy sobie bedą siedzieć u Małgosi i cieszyc sie towarzystwem, a ja, samotna sierotka cztery godzinki w aucie + zwiedzanie? O, nie! Zresztą pewnie tam brzydko jest, prawda? lol oczko
Asia i Basia beda dzień wcześniej i Małgosia była, to nam opowiedzą, jak proponuje Małgosia... oczko
Basiu, zrób zdjęcia, pokażesz po zlocie.


Co innego do Matki! Do Matki to może choć zajechać na krótkie odwiedziny, by zobaczyć na żywo ten "ugór"...




Jedzenie... Ja cudów nie zdziałam, bo bedę jechać tydzień. Dojeżdżając moge cos kupić oczywiście, ale co? Pomyślę. I zobaczę na miejscu, co będzie w sklepach , na które trafię będąc blisko Małgosi, a raczej trafimy, bo chyba bedziemy jechać mniej więcej razem z Zuzią i W. (no, chyba, że W. szybko jeździ tym swoim wielkim autem i ja swoim mikrym za nim nie nadąże, to wtedy oni przyjadą pierwsi, a ja dwie godzinki później oczko ).



Małgosiu, czy w pobliżu Ciebie jest piekarnia, w której pieką różne pieczywo i jest chleb razowy żytni (bez drożdzy)? Taki chleb byłby dla conajmniej trzech osób, dla Basi, dla W. (pamiętam, a u mnie biedak dostał tylko chleb mieszany, bo gdy w ostatniej chwili byłam na zakupach, to juz żytniego razowego nie było!), no i dla mnie.
(Basiu, Ty żyto możesz czy nie możesz, bo juz nie wiem...)








  PRZEJDŹ NA FORUM