Rozmowy przy kawie (28)
Nie, no wszystko wszystkim, ale nawigacji sobie nie kupiętaki dziwny I tak już czasem przed wyjazdem w trasę sprawdzam ją na Google Maps, a nie tylko w atlasie, ale po naszych terenach nadal poruszam się z mapą papierową i sobie chwalę.

Marioewo, zapraszam na urlop do siebie, nauczę cię jak żyć w rytmie slow, choć rodzina Cię potem znienawidzi...w wakacje gotuję, jeśli mi się chcę, piorę jak już wszystkie majtki skończą się nieodwołalnie, a sprzątanie...posprzątam przed 1 września, żeby tornister pirzgnięty gdzieś na koniec roku szkolnego znaleźć - naturalnie łatwiej byłoby kupić nowy, ale za tę kwotę mogę mieć kilka nowych róż, więc wykonam heroiczny wysiłek sprzątaniowy.

Ogród to oczywiście zupełnie co innego, mam tam czyściej niż w domu i właśnie z niekłamaną przyjemnością idę się urobić kładzeniem ścieżki...po dwóch tygodniach bez prac ogrodowych każdy wysiłek cieszy bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM