LIPIEC
Justynko zaciekawiła mnie fasolka. Nigdy jeszcze nie siałam jej na zbiór jesienny. Jaką Ty sadzisz? Letnie upały jej niestraszne? Pojutrze pewnie zbiorę ostatni rzut fasolki sianej wiosną i miałabym wolną grządkę do nowych nasadzeń. Z buraczków sianych po zbiorze rzodkiewki robiłam w ubiegłym tygodniu botwinkę.

Oprócz czynności wykonywanych przez Was ja dużo czasu poświęcam pomidorom i ogórkom. Podwiązuję je kolejny raz a w pomidorach obrywam po raz n-ty wilki, które z wielką ochotą wyrastają w każdym możliwym miejscu łodyg.

Z ziół suszę tylko miętę, melisę i tymianek. Ale to wszystko zioła ogrodowe. Dzikich nie suszę.

No i najważniejsza czynność lipcowa to zbieranie plonów - agrest, wiśnie, papierówki, buraczki, ogórki, cukinie i pierwsze pomidory. Dla mnie posiadanie ogrodu związane jest nierozerwalnie z własnymi, choćby w niewielkiej ilości, warzywami. Dlatego tak bardzo cieszy mnie mój koperek, liście selera do zupy, pomidor zerwany z krzaczka i zjedzony podczas pracy na ogrodzie. Garść poziomek. Poziom przyjemności porównywalny do porannego obchodu z kubkiem kawy.


  PRZEJDŹ NA FORUM