Rozmowy przy kawie (28)
Bea, córko moja, puchnę z dumy [ żeby nie było, że z przeżarcia ]. Moja Ty krwi serdeczna.
Mama rozmawiała kiedyś z panem z działu farb, szukając koloru stare złoto do sypialni , jednocześnie określając mu atmosferę , którą chcę uzyskać dzięki tej farbie . Były tam określenia typu, zmysłowa, duszna , dekadencka. Mój mąż stał nieco dalej, a potem spytał, czemu dręczyłam tak długo tego astmatyka.
Bo pan zaczął " dychać ", i według męża miał zbyt mały kombinezon, bo zaczął go poprawiać w okolicy...
Pary z gęby nie puściłam, ale długo się śmiałam.zawstydzony


  PRZEJDŹ NA FORUM