Rozmowy przy kawie (28)
Koty z pod sosen pozdrawiają paputowe



Margolciu, gratuluję decyzji. Ja, zwierzę miejskie, kochające tłum i miasto, szósty rok mieszkam na wsi i nikt, i nic (chyba że jakaś tragedia) do miasta by mnie z powrotem nie wygnało.

Chorym życzę zdrowia, wątpiącym nadziei, pesymistom optymizmu, miłego dnia.


  PRZEJDŹ NA FORUM