Rozmowy przy kawie (28)
Witajcie! melduję się z L. Przywiozłam M. na kontrolną wizytę u kardiologa a moją małą kosiareczkę na wizytę u fachowca bo po moim kompulsywnym koszeniu (po trzech tygodniach odpoczynku) zaczęła wydawać dźwięki podobne do tych jakie wydają "wypasione" motocykle. Obie wizyty umówione na jutro. Jutro mam bardzo pracowity dzień, bo oprócz powyższych wizyt, w planie gotowanie kompotu z jabłek i wiśni zebranych dzisiaj na wsi, gotowanie fasolki zebranej dzisiaj i największe przedsięwzięcie to keczup z cukinii według przepisu Oli.
Olu jesteś pewna, że na 1,5 kg cukinii potrzebuję 0,5kg cukru? Czyli na 7,5 kg cukinii, jakie mam, powinnam dać 2,5kg tej słodkości?
Januszu niedawno przeżywałam ogromny lęk o bliską osobę, która nagle znalazła się w szpitalu i doskonale rozumiem Twoje nerwy i niepokój. Trzymam kciuki za Żonę i z całego serca życzę dobrej diagnozy i dobrego leczenia. Przekaż proszę Żonie, życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Boję się, że Wasz przyjazd do Małgosi może być niemożliwy. Jednak mam nadzieję, że uda nam się spotkać.
Betinko ogromnie Ci współczuję bólu fizycznego i psychicznego. Pies nie zawsze reaguje tak jak nam się wydaje. Szkoda, że musiałaś stracić do niego zaufanie mimo serca, które nie chce pamiętać całego wyrządzonego Ci zła. Zdrowiej szybko!
Bogusiu pozazdrościłam Ci wypadu na grzyby ale żal mi, że ich nie ma. Tym niemniej miałaś miłe polowanie. Uwielbiam grzybobranie i las spowity pajęczynami i porannymi zamgleniami. Cudowne uczucie!
Misiu jak pięknie wyglądacie z Ałłą! Dobrze, że wyrwałaś się choć na chwilę z domowego kieratu i naładowałaś akumulatorki. Takie spotkania świetnie poprawiają nastrój.
Małgosiu chylę czoła za podjęcie decyzji o adopcji kotka. Ciekawe jak zareaguję Twoje pieski. Mam nadzieję, że szybko zaakceptują nowego domownika. Cieszę się, też, że jesteś zadowolona z zabiegów rehabilitacyjnych i mam wielką nadzieję, że wpłyną one na znaczącą poprawę Twojego codziennego samopoczucia.
Tereniu dla mnie, tak samo jak i dla Ciebie, deszcz to nagroda. Cieszę się, że u Ciebie dzisiaj padało ale u mnie niestety nie. Pocieszam się tym, że dwa dni temu miałam porządną ulewę i mam nadzieję, że nie wszystko przesiąkło natychmiast przez moje piaski.
Justynko Paputku umówiłyście się na spotkanie? Jestem w połowie drogi do Ciebie do środy.
Justynko Klaryso pakujesz się. Zatem życzę Ci szczęśliwej podróży, niezapomnianych przeżyć i dobrego samopoczucia. Wracaj z doskonałym humorem! U mnie róże w tym roku bez żadnego oprysku z przyczyn niezależnych ode mnie. Niestety kilka jest już prawie łysych. Trudno.
Basiu Rabarbaro myślę, że moje przytulanie nie ukoi Twojego smutku ale mimo to przytulam Cię. Ja ma tylko jedną córkę, która dość szybko wyszła z domu i wtedy okazało się, że trzeba szybko przeorganizować sobie życie bo powstała wielka pustka. Pomogło mi tłumaczenie sobie, że po to wychowujemy dzieci by dać im skrzydła do podboju świata. A jak już im te skrzydła daliśmy to muszą je wykorzystać.


  PRZEJDŹ NA FORUM