Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Beti, mam nadzieję, że się goi rana, i nie tylko ta fizyczna. Jesteś na zwolnieniu ?
Odpowiem u Ciebie Syrindze, bo widzę, że powinnam dopowiedzieć, że jednak psy potrafią być nieprzewidywalne. Otóż pies, który pogryzł mojego syna nie był adoptowany. Mieliśmy go od szczeniaka. Wychowywał się z moim dzieckiem, nie było nigdy zachowań agresywnych. To był dobry pies, a Daniel spokojne dziecko.Byłam podczas tego ataku, więc wiem, że syn oprócz tego, że ziewnął głośno i rzucił się na łóżko, nie zrobił nic innego. Pies się wystraszył, zaatakował mojego syna. I to tyle. Nadal szanuję zwierzęta.


  PRZEJDŹ NA FORUM