Rozmowy przy kawie (27)
    zuzanna2418 pisze:

    marysiuewo wiesz to pewnie tak dobrze jak ja: Tatry w lipcu i sierpniu to koszmar. Normalni ludzie czekają do września. Drugiej połowy.
    Pati ja nigdy nie widziałam niskiego rachunku z warsztatu. Takie coś chyba nie istnieje. Z każdą kolejną naprawą zbliżasz się do chwili, kiedy już wszytko będzie naprawione lol (nie bij, wiem, że to głupi żart)


Toż samo powiedział mój mechanik! Jesteśmy umówieni na złożenie jednego auta z dwóch, jak już nam się naprawianie znudzi...w sumie mechanik sam taniutki, części drogie jak cholera zmieszany

Marysiuewo, a właśnie że nie skarpety, bądźmy ekskluzywnymi pończochami aniołek Ostatni tydzień ciężki mam z powodu upierdliwości różnych, ale zacięłam się, że nie dam sobie nikomu ani niczemu lata zepsuć....i wczoraj kupiłam sobie tenisówki w kwiatki w sklepie dziecięcym - stara baba przy kości też ma prawo do odrobiny szaleństwa - 20 lat temu siedziałam w kleszczach nerwicy lękowej w domu i ciuchów nie kupowałam, to muszę sobie kiedyś odbić, nie?aniołek

Basiu, no to będziesz dzielną squaw...choć, jak już ciemnieje to może by bardziej w typ arabski poszedł? Z domu byś co prawda bez burki wyjść nie mogła, ale za to nie musiałabyś się troszczyć o remonty, aprowizację i takie tam aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM