Rozmowy przy kawie (27)
No tutaj sauny ciąg dalszy. Popadało, w lesie jak w dżungli tropikalnej: wszystko mokre, wszędzie opar wilgotny i słychać pokapywanie wody. Kredka lotem ślizgowym na mostku zaliczała wszystkie kałuże.
Bea, Justynko jakoś przywyknę wesoły Choć ta goła jodła mnie wnerwia taki dziwny Ale w ramach rekompensaty za straty W. zrobił przepyszny żurek!


  PRZEJDŹ NA FORUM