Rozmowy przy kawie (27)
Bea, w latach 70- tych radzieckie kino sięgnęło po westerny. Słowo daję, były .
W Krakowie organizowano tygodnie filmowe, było kino amerykańskie, włoskie, japońskie. Kupowało się karnety i całe popołudnia w kinie.
Większość produkcji radzieckich oczywiście narzucona i typu " ja tiebia lublu, kak swaju maszynu ".
Ale.... jest kilka książek, kilka filmów i wiele muzyki, którą noszę w sercu.
Jest taki walc z filmu " Wojna i pokój " Bondarczuka , który choć raz chciałabym zatańczyć, nie zatańczę już, bo i bez walcowania mam zawroty głowy.
Zresztą i waga nie ta, żeby mną miotać po sali, no i walc, niby znam, ale nie osobiście. wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM