Rozmowy przy kawie (27)
Pat, z Jakuszyc na Orle jest 5 km, asfaltowa dróżką-ścieżka rowerowa, lekko pod góre, ale nachylenie jest stałe, bez "skoków". Jest też inna droga, przez "Samolot", troszke dłuższa i trudniejsza, więc lepiej idźcie jednak tym asfaltem.
W stacji Orle jest niezłe jedzenie, ale troche to zalezy, kto akurat gotuje. Ja trafiłam raz na flaczki (kolega, z ktorym byłam brał, więc sie przyłączyłam, a była zima wtedy) tak pikantne, że mi dym z uszu poszedł oczko W sezonie czasem mają niezłe naleśniki z jagodami, to dziewczynki sie ucieszą oczko Najsłynniejsze są naleśniki z jagodami w "Chatce Górzystów", ale to kawał drogi dalej, więc raczej nie idźcie, zreszta na piechote ta trasa jest troszke nudna, ten fragment to najlepiej byłoby na rowerach pokonać, ale wiem, że Ty nie jeździsz.
Kawalątko za Stacja Orle, doslownie jakies 400m jest przepiękny przełom Izery z fantastycznymi olbrzymimi kamiennymi płytami, na których mozna sie powygrzewac w slońcu po kąpieli w rzece... Polecam. Tylko samozejście nad rzekę jest strome, jest kilka punktów, w ktorych można w miare łagodnie zejść nawet z dziećmi, więc poszukaj sama chwilę, zanim zejdziecie z dziećmi, ale warto tam zejść, zobaczysz.
O, kąpiel w Izerze to mój święty rytuał w tamtym rejonie, ale cóż, od dawna nie było mi dane. Gdy tylko będę mogła, to jadę i zanurzę swe jakże wątłe pan zielony ciało wesoły

Wiesz co, ja zadzwonie i dokładnie Ci powiem, w którym miejscu to jest, bo jeśli nie trafisz, to byloby szkoda, to jedno z najpiekniejszych miejsc nad Izerą.
(Jeśli zapomnę poruszony to Ty zadzwoń do mnie, bo wiesz, jak to ze mna bywa.)



  PRZEJDŹ NA FORUM